poniedziałek, 22 stycznia 2018

Od Matthew cd Frey


Uśmiechnąłem się do niej podając jej naczynia. Ruszyłem do sypialni, aby przygotować dziewczynie miejsce do spania. Zmieniłem jej pościel na czystą, a swoją zabrałem do salonu. Wróciłem do kuchni, łapiąc kubek z resztą herbaty z blatu. Dziewczyna właśnie skończyła mycie naczyń i odwróciła się w moim kierunku wycierając ręce o ręcznik.
-Przygotowałem ci już łóżko, więc możesz iść się położyć, kiedy chcesz -powiedziałem uśmiechając się do niej życzliwie.
-Dziękuję, czuję się trochę dziwnie, zajmując tak twoją sypialnie - powiedziała z niezręczną miną.
-Spokojnie,jakby mi to przeszkadzało, to bym cię tu nie zapraszał. A tak z innej beczki, co cię zmusiło do szukania lokum?
-Po prostu lekko posprzeczałam się z moją opiekunką -powiedziała szybko.
-Aha, no cóż bywa. Jak sobie przypomnę ile razy uciekłem z domu, to byś nie uwierzyła -zaśmiałem się, a dziewczyna zrobiła niedowierzającą minę. -Poważnie, grzeczny to ja jestem tylko w godzinach pracy. I na tym skończę, za nim powiem za dużo.
-Ale ja chętnie posłucham -zaśmiała się, robiąc uroczą minę.
-Dobra, dobra cwaniaro -powiedziałem dopijając herbatę. -Idę się ogarnąć i spać, bo padam na twarz.
-No ja też się już położę -powiedziała ziewając. -Dobranoc.
Odpowiedziałem jej, a ona udała się do sypialni. Ruszyłem do łazienki, gdzie wziąłem szybki prysznic. Przebrałem się spodenki od piżamy. W salonie rozłożyłem kanapę pod czujnym okiem Nali. Ułożyłem się wygodnie, po chwili czując przy sobie kupę futra. Po co ma się wygodnie położyć na legowisku, kiedy może mieć podgrzewaną poduszkę z właściciela. Rano obudziło mnie szarpanie za rękę. Podniosłem niechętnie głowę z poduszki i rozejrzałem się zaspany po pomieszczeniu. Nala biegała po salonie ze smyczą w pysku, piszcząc jak opętana. Podniosłem się niechętnie z kanapy i przebrałem się w dresy, Nie walczyłem już ze szkłami kontaktowymi i założyłem okulary. Narzuciłem kurtkę i wyszedłem z psem na szybki spacer. Odpaliłem papierosa i odebrałem wiadomość od Alexa, że gdybym się nim jeszcze trochę przejmował to wrócił do domu ze ,,zdobyczą" i wieczorem może do mnie wpadnie. Kiedy Nala załatwiła swoje potrzeby wróciłem do domu. Dziewczyna jeszcze spała, więc zabrałem się za robienie śniadania. Przyszła do kuchni przecierając zaspane oczy, akurat kiedy stawiałem talerze.
-Dzień dobry-powiedziałem z uśmiechem, przejeżdżając ręką po włosach i robiąc tam jeszcze większy bałagan.

Frey?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz