czwartek, 25 stycznia 2018

NOWI " Książki są lustrem:

...widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie."


Imię i nazwisko: Junsu Lee
Pseudonim: Ludzie różnie się do niego zwracają, jednak zwykle mówią po imieniu, bo trudne do wymowy ono nie jest, tak samo i nazwisko. Oczywiście różne przezwiska się przewinęły, o których on zdołał już zapomnieć, a co inni wymyślą – do tego się przyzwyczai, z czasem, ale jednak.
Wiek: Po ukończeniu sześćsetnych urodzin – przestał już patrzeć na to ile ma lat. Jednakże istnieje jeszcze coś takiego jak dokument z datą urodzenia, który leży gdzieś na dnie papierów. Musi je mieć przy sobie – tak w razie czego. Obcym zazwyczaj mówi, że ma dwadzieścia cztery lata.
Płeć: Mężczyzna.
Orientacja: Homoseksualny.
Rodzina:
• Lee Sora – matka, zniknęła pięćdziesiąt lat temu.
• Lee Jinki – ojciec, tłumacz sądowy, wampir. Chłopak mało wie o tym, co się z nim dzieje.
• Rodzeństwa Junsu nigdy nie poznał.
Rasa: Wampir.
Pochodzenie: Seul, Korea Południowa.
Status: W ciągu dnia jest fotografem, czasami zdarza się, że roznosi ulotki. Wieczorami chodzi do teatru muzycznego, aby pomóc w ustawieniu dekoracji, a także w oświetleniu sceny.

Charakter: Lee wydaje się być kimś, kto jest dość obojętny na wszystko dookoła, jakby brak chęci do wykonywania czegokolwiek, nawet oddychania, co w rzeczywistości aż tak bardzo mu nie jest potrzebne, aczkolwiek pozory muszą pozostawać. Mężczyzna sprawia wrażenie pozornie neutralnego, choć zdarzało się, że inni postrzegali go bardziej jako kogoś „opętanego”, egoistycznego i wrednego, jednakże tak nie jest. Tak uważa Lee.
Junsu tak naprawdę jest dość miły, wie o granicach przyzwoitości, których stara się trzymać jak najbardziej to możliwe. Wyciągnie pomocną dłoń, gdy ktoś będzie miał jakieś problemy. Zwykle stara się udzielić pomocy, bo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to jest to, co zanika w dzisiejszym społeczeństwie. W końcu urodził się dawno temu i przez te wszystkie lata zauważył zanik tego, co jest potrzebne innym. Nie chodzi tu tylko o sprawy codzienne, prywatne, ale też te drobnostkowe. Przykładem tego jest pomoc przy nauce.
Jest on osobą porywczą. Bardzo szybko podejmuje decyzję o wszystkim. Nie liczy się z konsekwencjami, w końcu nie będą dotyczyć jego osoby, a przynajmniej tak myśli. Zdarza mu się oceniać ludzi z góry, ale to przez przeżycia, których doświadczył podczas swojego życia. Chociaż próbuje coś na to zaradzić, tak zbytnio mu się nie udaje poprzez czerwoną lampkę w swojej głowie. Zdobycie jego zaufania jest dość… trudne? Może przejawiać takie mniemanie, że zaufał, a tak naprawdę to tylko pozory, po których ludzie stwierdzają kim on jest.
Mężczyzna jest osobą dowcipną. Często żartuje ze wszystkiego i wszystkich, ale potrafi się powstrzymać, aby tego nie robić. Zazwyczaj kończy się to jakąś krzywdą, która dzieje się jemu, a nie komuś innemu. Tak. To bardzo rzadkie, tak samo, jak to, że potrafi  stanąć w czyjejś obronie. Jest do takich rzeczy zdolny, ale ile trzeba trudu, aby on to zrobił? Jak dużo trzeba dla niego znaczyć, że jest w stanie poświęcić swoje ciało, a może i wykorzystać moce przeciw jakiemuś osobnikowi, który wyrządza krzywdę innym?
Uwielbia porządek. U niego wszystko musi być idealnie ułożone w równą kosteczkę. Nigdzie nie może być grama kurzu, bo chłopak od razu poleci po swój sprzęt, aby to posprzątać, więc wiadomo, że jest perfekcjonistą. Wszystko dopięte na ostatni guzik, nic nie pominięte. Zawsze tak było. Odkąd ukończył czwarty rok życia, od tego się zaczęło, że często przesiadywał ze swoją rodzicielką. I to od niej się tego nauczył. Nawet zdarzało się, iż poprawiał niektóre rzeczy po swojej mamie, aby było jeszcze lepiej. Jak się za coś zabiera, zawsze musi to wykonać dobrze, bo milion poprawek nie opłaca mu się robić.
Lee także jest marzycielem. Lubi nawet gdybać. Dla niego to przyjemność, gdy siedzi w swoim własnym świecie, gdzie wszystko jest tak, jak tylko on chce. I nikt nie ma prawa zniszczyć tej harmonii.
Nie można zapomnieć o tym, że jeżeli pozna się go bliżej i zacznie się dla niego liczyć jakakolwiek istota (nie liczmy zwierząt, to inna sprawa), to potrafi być wsparciem i opiekunem. Zawsze troszczył się o osoby, które coś wniosły do jego życia. Pomoże, gdy będzie jakiś osobnik chory. Będzie się starał, aby temu komuś było dobrze, a nie ciężko podczas choroby. Staje się wtedy strasznie irytujący. Dlaczego? Chyba nikt nie lubi, jak padają pytania typu:
Wziąłeś leki, które Ci przyniosłem? Lepiej się czujesz?
Potrzebujesz czegoś do picia, albo chcesz herbatę? Jasne, że chcesz! Nie protestuj, bo to Ci nie pomoże!
Przynieść Ci coś do jedzenia? Chociażby jakiś owoc! Ewentualnie warzywo! Pewnie chcesz, prawda?
Arogancja służy mu na każdym kroku. Nawet jeżeli kogoś polubi, zmniejsza się, ale dalej idzie u jego boku bez zamiaru opuszczenia go. Lee już nad tym nie panuje. To weszło mu w nawyk i nawet nie wie kiedy, a staje się cholernie wredny i bezpośredni. Zdanie innych na jego temat? Bądźmy szczerzy. Ma to w poszanowaniu. Tak. Nie przejmuje się tym, co o nim mówią. Wystarczy, że osoby, które go znały, wiedzą jaki jest naprawdę.
Jest wybuchowy i zdarza się, iż podnosi na kogoś rękę, zadając tej osobie naprawdę poważne obrażenia, co związane jest z jego dodatkową siłą poprzez bycie wampirem. Dlatego nie należy wyprowadzać go z równowagi, a jak ktoś to zrobi to nikt nie wie w jaki sposób to wszystko może się skończyć.
Czasami bywa tak, że ktoś nie ma humoru, bo w końcu całe życie szczęśliwym nie trzeba być. Tak też, gdy Junsu traci swoje „szczęśliwe” dni, staje się ponurym, wrednym i złośliwym wampirem. Sprawia przykrość najbliższym, jak i nieznajomym, mówiąc wprost, co o nich sądzi, co za tym idzie? Szczerość do bólu. Stara się powstrzymywać, aby nie mówić aż tak szczerze, bo zwykle ugryzie się w język, ale wtedy… nie ma kontroli nad językiem. Można rzec, że podczas „gorszych” dni mężczyzna zmienia się o całe sto osiemdziesiąt stopni. Wtedy ma niewyparzony język, co stało się podczas pewnego pobytu w rodzinnych stronach ojca.
Kiedy rozmawia z ludźmi, jego głos jest oschły i beznamiętny. Bez grama uczucia w tym co mówi. Jest to u niego normalne. Po co ma mówić do obcych mu osób z uczuciem? Okazywać, że dany temat jest dla niego ważny? To i tak nic nie w niesie. Chyba, że rozmawia z bliskimi, którzy są ważni. Wiadomo, że wtedy będzie do tego podchodził całkiem inaczej.
Co do związków… nie jest mu to teraz potrzebne, przynajmniej tak sądzi. Lee jest cholernie dojrzały i poważny, jak na swój wiek, ale on na razie nie chce wiązać się z nikim na stałe, nawet takiego kogoś jeszcze nie udało mu się spotkać.
Koreańczyk jest dość specyficzną personą, z którą nawet pomimo wielu wspólnych tematów, trzeba naprawdę spędzić jakąś część czasu, aby go w jakiejś części zrozumieć. Jaki bywa na co dzień? Ciężko to stwierdzić. Należy poznać go bliżej, aby móc zobaczyć jaki jest naprawdę.

Historia: Wampir przez wiele lat podróżował po świecie. Zaczynając od swojego rodzinnego kraju, aż po Amerykę, a wszystko rozpoczął, gdy tylko ukończył studia. Wtedy ruszył w świat, postanawiając choć w jakiejś części go poznać. Jednakże to był wielki błąd z jego strony.
Przebywając podczas swojego „wypoczynku” w Chinach, znalazł dorywczą pracę w postaci baristy w jednym ze znanych barów w tamtym państwie. To właśnie w tamtym miejscu mężczyzna został zwabiony… do jednej z kabin, gdzie go przemieniono w wampira. Początkowe próby życia jako nadprzyrodzony było dziwne. Nie wiedział, jak zaspokoić swój głód, nie rozumiał tego, kim był, kim się stał. On niczego nie rozumiał, co skreślało go na straty… aż do poznania osoby, która mu pomogła. Pamięta go do dziś. Był to jego pierwszy życiowy partner, pierwsza szczenięca miłość i jedyny wampir, który chciał mu pomóc, Kim Kibum.
Rzecz jasna sielanka nie trwała długo, gdyż po jakimś czasie bycia razem i wspólnym podróżowaniu… cóż, doszło do tragedii, która wstrząsnęła Lee. Odnalazł go martwego, porzuconego w lesie. Pamiętał doskonale, że mężczyzna wyszedł na spotkanie, z którego nie wracał dwa tygodnie… co było dla niego niemałym zdziwieniem… aż do znalezienia zwłok nadprzyrodzonego. Przyczyną jego śmierci było zamordowanie przez odwiecznego wroga wampirów – wilkołaki. Nie tylko on to stwierdził, ale i Rada Wampirów, którą był zmuszony powiadomić.
Od tamtego czasu stał się wyczulonym na krzywdę innych i chętnym w podaniu pomocnej dłoni w czymkolwiek, czego nauczył go jego ukochany.
Po tym wszystkim dalej podróżował, ale w samotności. Poznał wiele wspaniałych osób, ale i tak nie pozostał przy nich dłużej niż na miesiąc.
Kiedy dowiedział się o tym mieście... postanowił je odnaleźć i osiedlić się, aby w końcu odpocząć i odetchnąć od tego wszystkiego.

Aparycja: Mężczyzna mierzy 182 cm wzrostu, przy czym jego waga wynosi około pięćdziesięciu-pięciu kilogramów, ale to już różnie bywa. Jednakże, posiada nieco umięśniony brzuch przez wykonywane ćwiczenia. Jego ramiona nie są wątłe, ale do tych dobrze wyrobionych także nie należą, aczkolwiek nie ma tam pelikanów, czy tam motylków. Jak kto woli to nazywać.
Może zacznijmy teraz od górnych części, czyli od głowy, na której znajdują się jasno-brązowe włosy z przedziałkiem na samym środku.
 Posiada bladą cerę, która podkreśla jego całokształt. Oczywiście ma brązowe oczy, które momentami wydają się być aż czarne. Co do jego policzków… Nie ma kości policzkowych bardzo widocznych. Niesforny nosek z delikatnym garbem dodaje mu uroku, co mu wcale nie przeszkadza. Niektórzy wtedy uważają, że wygląda bardzo uroczo i nie powinien mieć w nim nawet kolczyka, którego ma w planach od kilku miesięcy. Kiedy nosi koszulki, które nieco odsłaniają jego obojczyki, widać jak bardzo są widoczne, a także dwa charakterystyczne pieprzyki na szyi. Posiada pełne, malinowe usta, które zazwyczaj są delikatnie rozchylone.
 To co teraz? Niższe partie były, ah jeszcze niżej, czyli jego nogi! Można by powiedzieć, że są to dwa, chude, długie patyki, ale od jakiegoś czasu, kiedy zaczął bardziej o siebie dbać, nabrały one w pewnym stopniu „masy”. No i tym samym uda, jak i łydki mają swoje „kształty”, czyli po prostu są o wiele bardziej umięśnione i lepiej to wygląda.
Teraz może trochę o jego „stylu”. Ubiera się tak, jak lubi, ale z głową, a nie dresy i do tego koszula, o to, to nie! Ubierze czasem jeansy, zawsze, a raczej często, dobiera wszystko do siebie „kolorystycznie”, nawet czapki dopasowuje do strojów. Oczywiście uwielbia nosić przepaski na włosach, które nieco je podnoszą, czyli nie są oklapłe jak z rana… Kaptur także ma często założony na głowę, ponieważ to jest dla niego wygodne.
Nie można też zapomnieć o tym, że ma kolczyki w uszach.

Zainteresowania: Lee interesuje się wieloma rzeczami, można by wymieniać tego wiele. Jednak najlepiej zacząć od początku, czyli rysowanie. Od najmłodszych lat był przywiązany do rysowania, przedstawiania wszystkiego w sposób taki, jaki on to widzi. Posiadanie wybujałej wyobraźni mu służy, dzięki temu potrafi ukazać wiele rzeczy, które ciężko byłoby mu opisać słowami.
Kolejnym jego zainteresowaniem jest czytanie książek, których w swoim życiu przeczytał wiele, a większość pamięta do dzisiaj.
Dodać trzeba jeszcze kilka hobby, taniec i łyżwiarstwo. Nie potrafi połączyć tych dwóch rzeczy razem, gdyż od ostatniego wypadku na łyżwach postanowił nie ryzykować przez jakiś czas łączenia tego z tańcem.

Ciekawostki: Junsu to palacz, ale z przyzwyczajenia. Czy można palić z czystego przyzwyczajenia? Oczywiście, że tak. Na zdrowie mu to jakoś szczególnie nie szkodzi. Od czasu do czasu lubi spróbować czegoś innego niż zioło czy amfetamina. Doskonale posługuje się językiem koreańskim, japońskim i angielskim.
Towarzysz: Tymczasowo brak.

Kontakt: wiki i nata [H]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz